Każdy z nas powinien przynajmniej raz w jesienną porę roku wybrać się do parku na zbieranie kasztanów. Byłam na takiej wyprawie i wiem, że zdecydowanie podnosi poziom energii życiowej. Park zwłaszcza zamglony i opuszczony wygląda bardzo pięknie. Teraz śmiejcie się, albo i nie, ale chodzę z kilkoma kasztanami w kieszeni i w torebce. Podobno pochłaniają złą energię, która nas również otacza, chociaż należy je mieć, ale w niedużej ilości.

Zauważmy, że w mojej wyprawie do parku można zaobserwować dwa rodzaje celów. Celem pośrednim były skarby natury, ale celem głównym poprawa nastroju. Czyli, aby dotrzeć do czegoś większego, po drodze realizujemy coś mniejszego. Ludzie, którzy do mnie przychodzą mają zazwyczaj jeden cel: „czuć się dobrze”. Ale nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że to jest cel ostateczny do którego musimy dojść po drodze zaliczając wiele przystanków. Pojawia się wtedy zdziwienie i rozczarowanie tym, że na razie odstawiamy na bok ten najważniejszy cel a zajmujemy się innymi. Jednak jeżeli chcemy poprawić swój nastrój musimy poświecić na to swój wolny czas, zaangażować się i uzbroić się w cierpliwość. Niestety dla pacjenta,  od razu widać, czy ktoś rzeczywiście chce wyzdrowieć czy liczył na „cud uzdrowienia”. Tym cudem miało być jedno spotkanie i po wszystkim…. Ale, jeżeli już włożyliśmy wiele wysiłku w to, żeby się czuć źle to i musimy włożyć znacznie więcej sił, aby wyzdrowieć. Czeka nas wtedy dużo pracy, ale przede wszystkim musisz zrozumieć, że robisz coś dla siebie, a nie dla kogoś. Zadaj sobie pytanie czy warto rozwijać siebie… Jeżeli odpowiedziałeś/-aś sobie, że „tak” zacznij już dzisiaj myśleć o prawdziwym celu swojego życia. Pomyśl o tym, co zrobisz dzisiaj, jutro i za miesiąc. Spraw, żeby to wszystko miało swoje logiczne powiązanie i sens. Zacznij działać, zobacz bardzo wyraźnie to wszystko, co chcesz osiągnąć, czyli te cele pośrednie (czyli nasze kasztany:)) i te główne. Bez wahania, bez żadnego „ale”, po prostu idź do przodu. Nie poddawaj się, traktuj przeszkody jako wyzwanie i ciesz się tym, co masz a nie smuć się tym, czego nie masz. Dzisiaj jest pora na Twoje mocne postanowienie. Zacznij od następującego ćwiczenia:

Wymyśl cel. Co chcesz zrobić? Na czym ci zależy?

Zrelaksuj się i wyobraź sobie to wszystko.

Zrób plan, rozpisz etapy realizacji tego ważnego planu.

Realizuj krok po kroku każdy etap.

Ciesz się nawet najmniejszym sukcesem.

Nie rezygnuj, gdy pojawi się jakaś trudność.

I wreszcie bądź WYTRWAŁY/-A.

Jeżeli jeszcze nie masz kasztanów w kieszeni to park zaprasza Cię codziennie. To nie musi być tylko spacer to może być coś więcej. To zależy od Ciebie, co zrobisz z moim przesłaniem, które Ci dzisiaj przedstawiłam. Jednak mam nadzieję, że trafi do Ciebie i będzie początkiem pozytywnych zmian w Twoim życiu. Będzie tak, jeśli tylko będziesz chcieć:)