Ostatnio pisałam o tym jakie mamy sposoby na zrelaksowanie się. W tym odcinku zajmiemy się naszymi lękami, które każdy z nas ma. Relaksacja jest bardzo ważna w pokonywaniu leków. Pomyśl sobie jakie Ty masz leki: lek przed wodą, autem, ciemnością, burzami, zwierzętami, ludźmi, trudnościami, samotnością, oblaniem egzaminu, odrzuceniem, pójściem do sklepu, wystąpieniem publicznym, zachorowaniem, śmiercią itd. Można mieć lęk przed większością rzeczy. To zależy od tego co kiedyś było dla nas trudnością, w jakim środowisku sie wychowaliśmy, jakimi osobami jesteśmy, jakie mamy problemy życiowe. Czynników jest kilka. Ważne jak one na nas oddziaływają i czy w końcu na ich podstawie wykiełkuje i wyrośnie lęk czy nie. A jeżeli już się pojawi to, czy będziemy o niego dbać i pielęgnować aż urośnie wielki czy zrobimy coś, aby nie dopuścić do tego, aby rósł. Przyjrzyjmy się temu co to jest „ten” lęk.

Lęk jest nasz, sami go tworzymy i wzmacniamy. Oznacza to, że nie pochodzi on z sytuacji, ale z tego, co sobie o niej pomyślimy. Wyobraź sobie, że widzisz węża, najpierw pojawia się myśl: „On jest chyba jadowity, może mi cóż zrobić” w odpowiedzi na tą myśl pojawia się lęk. Możesz też pomyśleć: „On jest niegroźny, nic mi nie zrobi” – lęku wtedy nie ma. Czyli najpierw ocena sytuacji a potem emocje. Juz o tym pisałam, ale nie w odniesieniu do lęku. Zatem, to my jesteśmy autorami swoich emocji i możemy je kształtować. Wiele osób myśli, ze jak np. będą unikać jazdy autem, bo tego się boją to lęk minie. Nic bardziej błędnego. Zapamiętajcie sobie, że: „tylko zmierzenie się z lękiem pozwala go pokonać.” Unikanie sytuacji wzbudzających lęk przynosi odwrotny skutek, unikanie jest wtedy wzmacniane przez uczucie ulgi. A lęk rośnie i rośnie! Wtedy pojawiają się objawy fizjologiczne lęku (bardzo barwny szeroki wachlarz możliwych objawów): przyspieszone tętno, szybsze bicie serca lub wrażenie, że nie bije w ogóle; szybki oddech; zawroty głowy; uczucie dławienia sie; ucisk w klatce piersiowe; drżenie ciała; napięcie mięśni; fale gorąca lub zimna itd. Wtedy zazwyczaj szukamy pomocy u lekarza, jedna wizyta za druga i kolejny specjalista. jeżeli okazuje sie, że jesteśmy zdrowi pod względem fizycznym nie pozostaje nam nic innego jak przyznać sie, że mamy lęki. Pamiętajmy o tym, że one sie nasilają i im wcześniejsza wizyta u psychologa tym lepiej. Nie przegap tego, że coś się z Tobą dzieje niepokojącego. Lek można zmniejszyć lub wyleczyć zupełnie przez zmianę myśli, treningi relaksacyjne i zmierzenie sie z sytuacjami zagrażającymi. Nie musisz sie męczyć. można zmienić swoje życie, aby było dla nas przyjemniejsze.

Ten odcinek mógł sie okazać dla niektórych nieco lękowy:) Ale może komuś z Was moje słowa pomogą w powstrzymaniu lęku przed urośnięciem do dużych rozmiarów. Juz teraz przestań pielęgnować swoje strachy. Stań z nimi twarzą w twarz i powiedz im „NIE PODDAM SIĘ”. Walcz o siebie i swoje życie. Nadchodzą wakacje, więc jeśli masz lek przed wodą jeszcze masz czas, aby cos z tym zrobić. życzę powodzenia wszystkim Czytelnikom!